O CANDIS wspominaliśmy wam już przy okazji artykułu „Czy można się uzależnić od marihuany?”, ale warto ten program przedstawić szerzej, bo to rzeczywiście bardzo fajnie pomyślana rzecz dla osób, które czują, że mają problemy z kontrolowaniem palenia. Poniżej przedstawiamy wywiad z jednym z terapeutów pracujących tam z pacjentami – Natalią Magreta. Krok po kroku opowiada ona, jak cała sprawa wygląda.
Do kogo jest skierowany program CANDIS? Kto powinien się nim zainteresować?
Jest to program skierowany do osób, które mają poczucie, że używają marihuany szkodliwie, że mają problemy związane z tym i chciałyby się przyjrzeć swojemu stosunkowi do używki. Osoby takie mogą mieć podejrzenia, że palenie u nich ma znamiona uzależnienia. Program kierowany jest też do takich ludzi, którzy nie za bardzo wiedzą co mieliby zrobić: czy ograniczyć palenie, czy też zdecydować się na abstynencję – CANDIS daje im właśnie taką przestrzeń, by mogli sami zadecydować czego chcą i co jest dla nich ważne. Absolutnie nie ma w wypadku tej terapii wymogu abstynencji, co mogłoby niektóre osoby wystraszyć. Jest natomiast możliwość przyjrzenia się temu w jaki sposób marihuanę się używa. Myślę, że to jest cenne w tym programie.
Warto też podkreślić, że program CANDIS jest specjalnie dedykowany użytkownikom konopi. To narzędzie jest skonstruowane z myślą o nich. Myślę, że to jest ważne, bo mam poczucie, że gdy pacjenci idą do poradni uzależnień na ogólne programy mogą mieć opór, żeby chodzić na to samo, co uzależnieni od alkoholu, czy heroiny. Myślę, że palacze trawki mogą mieć trudność w odnalezieniu się w takim miejscu.
Myślę, że zdecydowanie się na program dedykowany, taki jak CANDIS sprzyja pracy nad problemem, jaki się ma. Choć trzeba mieć świadomość, że często w trakcie terapii pojawiają się jakieś dodatkowe wątki…
To znaczy?
Monitorujemy także używanie innych substancji. Zdarza się np. że pacjent przychodzi mówiąc, że ma problem z używaniem marihuany, ale w tle tego jest też alkohol. Czasem też w trakcie spotkań zdarza się, że diagnostyka idzie w kierunku złożonej diagnozy – mogą się pojawić dodatkowe komponenty poza uzależnieniem, czy po prostu używaniem.
Chce pani przez to powiedzieć, że zdarza się tak, że okazuje się, że problem polega nie tylko na marihuanie, albo wręcz na czymś zupełnie innym, tylko użytkownik myśli, że chodzi o marihuanę?
Tak dokładnie. Palenie może przykrywać inne trudności, które wcześniej były niewidoczne. Albo też były widoczne, ale osoba raczej kojarzyła je z paleniem marihuany, niż z innymi zaburzeniami.
Od Jakuba Gajewskiego z Wolnych Konopi, który pierwszy opowiedział mi o tym programie usłyszałem, że jednym z jego atutów jest to, że osoby poddające się terapii nie są traktowane jak narkomani w Monarze. Na czym to polega?
Program CANDIS jest zbudowany z pewnych elementów, takich jak dialog motywujący – on jest podstawą i to on pozwala na takie prowadzenie terapii, w której to pacjent jest ekspertem. Terapia ma co prawda formę dyrektywną, ale jest zbudowana na szacunku i empatii do osoby, która przychodzi. Przekłada się to na to, że ja, jako terapeuta, nie jestem taką osobą, która nakazuje abstynencję, czy narzuca mu jakieś swoje widzimisię, tylko to pacjent wychodzi ze swoją potrzebą zmiany. Sam określa na jakim etapie zmiany jest i na tym pracujemy.
Czy mogłaby pani obrazowo opowiedzieć jak wygląda terapia? Załóżmy, że przychodzę do poradni CANDIS: mówię, że chyba mam problem z marihuaną, palę ją częściej niżbym sam tego chciał i co się dzieje dalej?
Zaczynamy od standardowego wywiadu – czyli przyjrzeniu się używaniu marihuany, jak i doświadczeniom z innymi substancjami psychoaktywnymi, funkcjonowaniu społecznemu, rodzinnemu, życiu zawodowemu, przestrzeni czasu wolnego. Czyli wpierw jest taki standardowy wywiad i jeśli nie ma przeciwwskazań do kwalifikacji do udziału w programie to pacjent odbywa 10 indywidualnych sesji, trwających do 1,5 godziny. Może to być raz w tygodniu, może to być częściej/rzadziej – jak pacjentowi pasuje. Program jest bezpłatny. Udział w nim nie jest zgłaszany żadnej instytucji (szkole, czy miejscu pracy).
Te sesje są zbudowane na scenariuszu. Do prawie każdej sesji są przygotowane dokumenty do samoobserwacji. Pacjent również dokonuje wglądu pomiędzy sesjami pracując na arkuszach obserwacji własnej. Sesje przebiegają w rytm scenariusza. Jeśli pacjent wnosi dodatkowe wątki to oczywiście zajmujemy się też nimi.
I jak taki scenariusz może przykładowo wyglądać?
Przykładowo przy okazji kolejnej, czyli drugiej sesji badamy w jaki sposób pacjent widzi korzyści wynikające z palenia, jak i korzyści które dałaby zmiana. Przygląda się im. W ten sposób badamy motywację do zmiany. Robimy to w oparciu o tabele, w których pacjent dokonuje rangowania, rozdziela punktację, etc. Później robimy bilans, rozmawiamy na ten temat.
Rozumiem, że to cały czas pacjent ocenia przy pomocy terapeuty, a nie terapeuta za niego?
Tak, terapeuta jest swego rodzaju asystentem.
Śledzimy też proces myślowy prowadzący do palenia – pacjent ma też okazję przyjrzeć się sytuacjom, w których pali marihuanę i dana osoba może przez to zobaczyć w jaki sposób sięga po marihuanę – na poziomie procesów myślowych, odczuwania. Dzięki temu pacjent może świadomie zobaczyć jak funkcjonuje z marihuaną.
Późniejszym krokiem jest podjęcie decyzji: czy ja chcę iść w ograniczenie, czy też chcę spróbować abstynencji? Przyglądamy się wtedy też temu, czy to jest ten właściwy moment, czy cel, który sobie wyznaczam jest celem, który mogę osiągnąć. Chodzi w tym momencie także o zbudowanie sobie możliwości do osiągnięcia tego celu. Następnym krokiem jest wsparcie procesu zmiany.
Na czym ono polega?
Na tym, że organizuje sobie przestrzeń życiową w taki sposób, aby ona sprzyjała zmianie, którą założył. To jest zawsze indywidualna kwestia, jak to dokładnie wygląda. Badane są przy tym zagrożenia, które mogą się na tej drodze pojawiać – miejsca, gdzie mógłby „wyskoczyć z torów”. To jest takie zabezpieczenie.
Do tego dochodzi trening kompetencji społecznych. Kładziemy duży nacisk na trening rozwiązywania problemów. Próbujemy zaszczepić też asertywność – ona przynosi korzyści nie tylko jeżeli chodzi o używanie marihuany, czy abstynencję od niej. Po prostu w życiu to się opłaca.
Rozumiem, że na żadnym etapie terapeuta nie mówi palaczowi, że marihuana jest zła – pozwala mu samemu ocenić co jest korzystne, a co nie korzystne? Zgadza się?
Trudno mówić o tym, że marihuana jest zła (nie mówię też, że jest dobra, to w ogóle nie te kategorie oceniania). Pacjent ma mieć poczucie, że może mieć własne zdanie na temat marihuany, ale też może się dowiedzieć od terapeuty o tym jak z drugiej strony to wygląda, bo często wielu rzeczy nie wie. Pacjenci czasami np. wnoszą przekonanie, że marihuana nie jest substancją psychoaktywną, myślą, że marihuana to nie narkotyk. Dlatego otwiera się pewne wątki, w których można o tym porozmawiać – np. skąd u użytkownika takie przekonanie? Jak to jest: czy to narkotyk czy nie?
Trzeba też powiedzieć, że to określenie „marihuana jest zła” w gabinecie pada i to zazwyczaj w skrajnej formie. Jedni pacjenci mają przekonanie, że marihuana to w ogóle nie narkotyk, na drugim biegunie są pacjenci, którzy mówią „marihuana jest zła i niszczy moje życie”. I teraz o co chodzi? Czy ona rzeczywiście niszczy twoje życie, czy używasz jej w sposób destrukcyjny, jesteś od niej uzależniony? I temu się przyglądamy.
Ciekawostką jest może to, że do CANDIS zgłasza się więcej mężczyzn, niż kobiet i najczęściej pojawiają się nie najmłodsi użytkownicy, tylko ludzie między 25. a 35. rokiem życia. Są to osoby dość dobrze funkcjonujące zawodowo, ale mające często poczucie niespełnienia się w życiu – czują, że mogliby więcej. Rzadko pojawiają się natomiast ludzie, którzy zostali zmuszeni do terapii na skutek wyroków sądowych, palacze w większości przychodzą tam z własnej woli. Znaczna część pacjentów później kontynuuje terapię, nie tyle terapię uzależnień, co psychoterapię w ogóle. Terapią objęci też są rodzice lub partnerzy – oczywiście tylko jeżeli chce tego sam pacjent.
Oficjalną stronę programu CANDIS znajdziecie tutaj http://www.candisprogram.pl/.
A tutaj http://www.candisprogram.pl/kontakt/placowki-w-polsce znajdziecie mapę z wszystkimi placówkami, konkretne adresy i numery telefonów.
Można też zadzwonić na numer specjalnej infolinii, by się dowiedzieć jeszcze więcej o programie: 801 199 990.
Podziękowania dla Jakuba Gajewskiego z Wolnych Konopi – bez niego nie bylibyśmy w stanie napisać wam o CANDIS.
Czy będą nowe placówki ? Brakuje w Rzeszowie: (
Comments are closed.